Tak na wstępie chciałam zapytać jak podoba się wygląd bloga?? Muszę się pochwalić, że to ja robiłam nagłówek :D ( Tak moja skromność)
Resztę dnia spędziliśmy osobno. My w naszym domku a chłopcy w ich.
*
Gdy się obudziłam o 6:30 wpadłam na genialny pomysł.
Szybko wstałam z łóżka i pomaszerowałam do łazienki załatwić swoje sprawy.
Przebrałam się w to ponieważ dziś jest chłodnawo :
Szybko pobiegłam po Dianę.
Wybrałam jej te ciuchy i wepchnęłam ją do łazienki:
-Co się stało?- Zapytała przeczesując włosy palcami.
-Mam wspaniały pomysł-Pociągnęłam ją w stronę domu chłopaków
Obudziłam Liam'a i Niall'a by objaśnić im mój plan.
Gdy wszystko było uzgodnione zrobiliśmy hałas by wszyscy zeszli do kuchni.
Moja siostrunia oczywiście spała u Zayn'a bo jak by inaczej -,-
Wszyscy zgodnie zatwierdzili mój pomysł na śniadanie. A co To niby? Nasze Polskie racuchy!
-Mój boże!! To jest przepyszne!- Harry uniósł w górę jednego niczym Króla Lwa.
Wszyscy zgodnie mu przytaknęli.
-No wiecie Polska kuchnia to musi być pyszne- Wyszczerzyłam moje ząbki.- Dobra Horan zbieramy się!
-Ale moje ra.. whatever!
-Nie umiesz tego wymówić więc chodź!
Zgodnie z naszym planem wyszliśmy na zakupy. Myślałam, że będzie marudził ale on biegał po wszystkich sklepach i to on mnie ciągnął a nie ja jego.
-Dziś to ja będę Twoim projektantem!- Horan powiedział z francuskim akcentem, a ja zrobiłam facepalm.
Biegaliśmy po całej galerii ale Nialler nie mógł nic wybrać.
W końcu byłam aż tak głodna, że ja sobie poszłam do MAC'a, a Niall dalej wybierał.
*
Po pewnym czasie wbiegł zdyszany i pociągnął mnie za rękę nic nie mówiąc.
Zabrał mnie do fryzjera -,-
Nie mógł się zdecydować na kolor więc co mógł zrobić blondasek? Ahh tak mógł wziąć wszystkie kolory...
Niall zabronił mi patrzeć na włosy. Miła pani zrobiła mi makijaż.
Jako iż Horan jest najgłupszym człowiekiem na świecie to poszedł i zrobił mi kolczyka w wardze.
Nie przejmował się tym, że Ola może go zabić, zakopać gdzieś w lesie.
-Horan uspokój się!- Wrzasnęłam gdy po raz
kolejny tego dnia zaczął mnie gdzieś ciągnąć.
-Okej okej.. już pójdziesz się tylko przebrać- Podniósł ręce w geście rezygnacji.
Przeszliśmy
całe centrum w poszukiwaniu łazienki.
Wepchnął mnie do niej z torbą pełną ubrań. Spokojnie się przebrałam aby nic nie poniszczyć.
Efekt prezentował się tak:
-Nialluś jestem z ciebie dumna!- Wybiegłam rzucając się chłopakowi na szyję.
Nie dość, że ja jestem wyższa od niego bez butów to z 12 centymetrowymi litami wyglądam przy nim jak wielkolud.
Sorry... to on wygląda jak krasnal.
-WOW! trochę długo tu byliśmy- Spojrzałam na zegarek który wskazywał godzinę 17;30.
Zgodnie ruszyliśmy do Lange Rover'a Niall'a.
-Ni mogę prowadzić?- Spytałam robiąc oczy szczeniaczka.
-A masz prawo jazdy?- Zapytał podając mi kluczyki. Ale jesteś głupi Horan.
-Nie.- Odpowiedziałam szybko i wsiadłam do samochodu.
Oburzony blondyn wsiadł na miejsce pasażera i założył ręce na krzyż.
Po krótkiej chwili zaczęliśmy wygłupiać się i jeździć jak debile.
-Cam wyprzedź go!- Krzyknął Horan wskazując na passat'a b5.
Dodałam gazu i w zawrotnej prędkości wyprzedziliśmy ten samochód.
-Ej jak na osobę bez prawo jazdy to dobra jesteś- Przybił mi piątkę.
Przyjechaliśmy o ustalonej godzinie i weszliśmy do domu.
-Hej skarbie- Niall przywitał się z Dianą buziakiem.
-Cześć!- Skradłam Liam'owi soczysty pocałunek i usiadłam na kolanach.
-To Wy ten.. no.. razem?- Zdziwiony Lou wskazywał na nas palcem. Kiwnęłam głową.
-Alex zamknij buzię bo Ci mucha wleci- Powiedziała przesłodzonym głosem Didi
-Jeśli jej coś zrobisz to odetnę Ci przyrodzenie- Powiedziała ostro Ola.
-Nic mu nie rób!- Zakryłam swoimi rękami jego krocze na co wszyscy wpadli w śmiech
-Wujek Harry da Wam wykład o małych Payne'ach.
-Harry proszę Cię nie rób nam tego!- Zawył Liam.- Albo Kamila użyje swoich środków specjalnych- Poruszył brwiami za co został zdzielony przeze mnie poduszką..
I Tak zaczęła się bitwa na poduchy !
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
--------
KONIEC!!
Prolog będzie jutro bo już dziś nie zdążę go wrzucić :(
Wiem do dupy wszystko ale już moja wena na tegoż bloga ulotniła się wraz z wakacjami.
Chciałam go zakończyć równo z moimi urodzinami (9.08) ale 2 dni wcześniej nie zaszkodzi.
Wiadomość do Adzi : Masz może skype, gg, twittera czy coś na czym można się z Tobą komunikować?
Wiadomość do Oli : Napiszesz nam Twoją postać do nowego bloga czy mam być bez Ciebie bo Cię już o to prosiłam..
Z poważaniem
/Polly
EDIT: Jeśli klikniecie na mój profil macie inne moje opowiadania :D