poniedziałek, 21 lipca 2014

Magic Hungry Turtles #14


Rano obudziła m się w dość kiepskim humorze. Przeczuwałam  że coś się stanie.  Powoli wstałam z posłania i ruszyłam do łazienki.  Postanowiłam wziąść prysznic nawet nie spoglądając w lustro bo i tak wiedziałam że wyglądam strasznie. Po relaksujące kąpieli  humor nieco mi się poprawił. Zawinęłam się w ręcznik i stanęłam  przy lustrze.
-No nareszcie wyglądam o niebo lepiej- mruknęłam do siebie. Wyszłam z łazienki i ruszyłam na dół.
-Diana !! Pójdziemy na imprez...-gdy weszłam do kuchni zobaczyłam że nikogo nie ma. Yhh.. wróciłam na górę ubrać coś na swój tyłek.
"Strój Oli" Włosy związałam  w  niechlujnego  koczka i ruszyłam do pokoju Kamili. Myślałam że jej nie będzie, ale na szczęście się myliłam. Dziewczyna spała  spokojnie na łóżku.  Postanowiłam ją http://www.youtube.com/watch?v=bIavX8tAqkY&feature=youtu.bezrobiła mi jedzenie bo gdy ja bym weszła do kuchni trzeba by było wzywać straż pożarną. Powoli potrząsnęłam nią za ramiona ale ona wymamrotała tylko" jeszcze pięć minut mamoooo" i odwróciła się do mnie plecami.  Weszłam do łazienki i  nalałam do wiadra wodę i wylałam ją na panienkę Kowalską. Ta od razu zerwała się na równe nogi i zaczęła rozglądać po pokoju.
-Kikaaaa weź się ubierz i zrób mi coś do jedzenia prooooooosze!!!-wyjąkałam błagalnie. Ta spojrzała na mnie wzrokiem zabójcy i ruszyła do łazienki.  Ja w tym czasie zmieniłam jej pościel. No bo przecież to ja na nią wodę wylałam. Po pięciu minutach laska wyszła z łazienki ubrana tak. Hm..swoją drogą nie jestem taka głodna.  TAK JESTEM DZIWNA proszę moją siostrę by zrobiła mi coś do jedzenia a nie jestem głodna. Lol. Jestem głupia tak wiem ale to już niestety rodzinne. Kamilka zeszła na dół i zaczęła robić naleśniki!!! Po paru minutach były już gotowe. 
-Ym...mamy mały problem .......nie jestem już głodna a tegooo jest bardzo DUŻO- mruknęłam do niej a ta spojrzała na mnie i normalnie sztyletami z oczu rzucała. Gdyby wzrok zabijał leżała bym martwa......
-Pójdziemy po Nialla on to zje , a tobie więcej nic nie ugotuje.
-I po Zayna.....a poza tym NIE MOŻESZ MI TEGO ZROBIĆ !!!
-Ugh chodź i nie marudź-Ciekawe gdzie Did poszła. ? Wyszłyśmy i ruszyłyśmy do chłopaków. Zapukałam a drzwi otworzył mi Zayn w samych bokserkach. Przygryzłam wargę na ten widok i dosłownie rzuciłam się na chłopaka.
-Yhm- upss..zapomniałam o Kamilce. Weszłyśmy do ich mieszkania i ruszyłyśmy do pokoju Horana. Chłopak jeszcze spał co nie potrwa długo MMMUUHAHAHHA.....ygh. Ze mną dzieje się coś złego serio  ja się nigdy tak nie zachowuje.
- Nialler wstawaj NALEŚNIKI!!- i takim oto sposobem ten pacan  znalazł sie na dole w kuchni. Zeszłyśmy zaraz za nim i po chwili wybuchłyśmy śmiechem.  Ej no nie nasza wina że Horanek rozglądający się dookoła po pomieszczeniu poszukując naleśników to śmieszny widok. 
- Gdzie te naleśniki?- spytał.
- U nas  bo moja głupia siostra gdy spałam  wylała na mnie wiadro z wodą mówiąc że jest głodna o gdy zrobiłam jej już jedzenie powiedziała ze jej się już odechciało -syknęła na mnie Kaka.
-Nie jestem głupia ! -krzyknęłam. W pokoju pojawił się Malik już ubrany.
- Harold i Louis jeszcze śpią wiec idziemy sami- powiedział.Po paru minutach byliśmy już w naszym domku. Niall , Zayn i moja siostra wzięli się za jedzenie a ja podeszłam do lodówki z której wyjęłam sok pomarańczowy. Nalałam go do czterech szklanek i zaniosłam na stół. Wzięłam sobie jedną z nich i upiłam spory łyk.
- A tak a pro po to gdzie Liam i Diana?- spytałam po chwili ciszy.
- No wiecie pamiętacie co było nad basenem może.......- kończył mój chłopak( ale to pięknie brzmi...No Co ? Nie przyzwyczaiłam się)ale młoda   mu przerwała.
-Nawet tego nie kończ
- A co zazdrosna?- no tak...po co ja to mówiłam. Ona zmierzyła mnie wzrokiem i prychnęła " Bardzo" po czym ruszyła do salonu. Gdy wszyscy zjedli wstawiłam naczynia do zmywarki i również ruszyłam do tego pomieszczenia.
- Idę na spacer- mruknęła Kamilka.
-Pójdę z tobą- dodał Niall. Niedługo po tym nie było ich w domu. Oglądaliśmy jakiś film co przerodziło się w przytulaski a później w  namiętne pocałunki. Wstaliśmy z kanapy i Zayn przyparł mnie do ściany. Oplotłam go nogami w koło bioder a ręce założyłam mu na szyje. Chłopak złapał mnie pod uda i powoli szedł w kierunku schodów by dotrzeć do mojego pokoju. Gdy znaleźliśmy się w moich" czterech  ścianach" Malik położył mnie na łóżku a sam zwisał nade mną. Przerwałam pocałunek by zdjąć mu koszulkę.  Gdy już to zrobiłam on zdjął moją. Ponownie zaczęliśmy się całować i wtedy drzwi od pokoju się otworzyły a w nich stanęła Diana.
-Tylko sobie dziecka nie zróbcie- mruknęła a ja zrobiłam się czerwona.-Nie przeszkadzajcie sobie i tak już wychodzę. -dodała i zniknęła za drzwiami. Zayn ponownie zaczął mnie całować i powoli ściągać spodenki ale ja go zatrzymałam.
- Ym..ja nie jestem gotowa- szepnęłam i spuściłam głowę. Moźe wydawać się to dziwne ale ja jeszcze z nikim nie współżyłam. A na dodatek...ym mam taką trałmę. Kiedyś byłam z dziewczynami w klubie i wyszłam na zewnątrz by się przewietrzyć i wtedy taki chłopak mnie zaczepił. No i chciał mnie zgwałcić ale w porę pojawiła się Diana.
-Ym ty jesteś no....dziewi......-zaczął.
-Tak - sapnęłam i spaliłam buraka.
-Nie ma się czego wstydzić. To znaczy że nikt po za mną cie jeszcze nie dotykał w " taki '' sposób- dał mi buziaka i zszedł ze mnie. Wstałam z łóżka zaraz za nim i włożyłam moją bluzkę.  Chłopak zrobił to samo po czym zeszliśmy na dół. W mieszkaniu nikogo nie było więc poszliśmy do chłopaków.  Po wejściu do ich domku Diana od razu zapytała. No świetnie teraz każdy gapił się ma nas.
- I co będę ciocią ?
-Nie nie będziesz. Jak chcesz być ciocią  musisz poczekać jeszcze parę lat - mruknęłam.
- Nie wiecie gdzie poszedł Niall z Kamilą?
-  A co martwisz się o naszego blondaska ?- powiedział mój chłopak po czym zaśmiał się.
- Może. To wiecie.?-dopytywała dziewczyna.
- Nie. Zaraz powinni przyjść. - odpowiedziałam.
- To co dziewczyny robimy noc filmową u nas?-spytał Liam a my pokiwałyśmy zgodnie głowami.- No to lećcie do siebie po piżamy.
-Diana możesz iść sama? - odezwałam się.  Ona pokiwała głową na "tak" .-Wiesz gdzie mam swoją-dodałam i już jej nie było.
-No więc co robiliście ?- spytał nas Daddy Direction
-Ym..my? Nic..no nic!-odpowiedziałam równo z moim kochanym pięknisiem. Harry poruszał znacząco brwiami a ja rzuciłam w niego poduszką. Po  około 10 minutach przyszła Diana , Kamila oraz Niall. Po obejrzeniu filmów zaczęłyśmy zbierać się do domu ale Diana nam to uniemożliwiała. Na szczęście Nialler wkroczył do akcji. 

NASTĘPNEGO DNIA
 
Obudziłam się 10:35. Umyłam się i ubrałam po czym zbiegłam na dół. Miałam świetny humor. W kuchni zastałam Diane i Kamile. 
-No to co jemy??-spytałam wesoło.No mojego humorku to chyba nikt mi nie zepsuje!
- Naleśniki??-spytała moja siostra a ja z Didi pokiwałyśmy energicznie głowami.Po śniadaniu poszłyśmy do chłopaków.  
- Witamyy!!-normalnie miałyśmy wejście smoka. Diana i Kamila poszły do swoich chłopaków ale ja jakoś Malika nigdzie nie widziałam.
-Ym...gdzie Zayn?-chłopaki spojrzeli na siebie przerażeni.
-Poszedł do sklepu/Musiał coś załatwić/Pojechał do mechanika- powiedzieli równocześnie. 
-Ym. To wkońcu gdzie? Wy coś ukrywacie.-mruknełam. Chłopcy ponownie zaczeli mowić tylko źe na odwrót. Po chwili jednak zrezygnowali i spojrzeli na siebie morderczym wzrokiem.Okkk. Nie wiem o co chodzi ale się dowiem! Boże mówię jak Louis. Usiadłam na kanapie i oglodaliśmy jakiś film. Zleciało nam to do 17. WOOW ale ten czas leci. A Malika ani śladu.
-Dobra gdzie jest Zayn do kurwy nędzy ! -wrzasnełam. Oni siedzieli cicho jak myszki. Ok jak oni nie mówią to ja się dowiem w inny sposób.  W końcu są sławni. Fotoreporterów nie brakuje więc dowiem się szybko.
-Zaraz wracam idę na chwile do nas - westchnęłam i ruszyłam do drzwi. Po paru minutach znalazłam sie u siebie w pokoju. Właczyłam laptopa i weszłam na gwiazdunie.pl(tak ta strona istnieje xd ale to co napisze jest zmyślone)
 Czy mówiłam że mojego humoru nic nie popsuje? Ah no to wycofuje to wszystko.

CZY ZAYN MALIK I PERRIE EDWARDS WRÓCILI DO SIEBIE?
Dzisiaj widzieliśmy Zayna i Perrie w centrum handlowym jak szli za RĘCE ! A co z nie jaką Alexandrą Kowalską?  


Ale jak to jest możliwe? Wyłaczyłam laptopa i ruszyłam do kuchni.  Zaczełam płakać. Podeszłam do lodówki i wyjełam wódkę swoją drogą nie wiem co ona tam robiła. Nie patrząc na nic wbiegłam po schodach do mojego pokoju i zamknęłam drzwi. Otworzyłam moją starą przyjaciółkę(chodzi o wódke. Diana wspominała że ona i Alex miały problemy z alkoholem)Wziełam łyka i rozmyślałam. Podobno mnie kochał.  Pfff widać jak bardzo.  Mój makijaż pewnie spływał. Ale jakoś mnie to nie obchodziło.  No jasne ja nie chciałam mu dać dupy to poszedł do tej suki (boże co ja pisze -.-)brałam łyk za łykiem aż w końcu butelka była pusta. Wstałam chwiejąc się lekko po czym odkluczyłam drzwi i zeszłam na dół by sprawdzić czy mamy jeszcze jedną buteleczke.Widoczność miałam kiepską przez płacz ale nie znalazłam butelki tak czy siak.
-Zajesznisto .....musccze....is.isce dooo...sk..skleapkia-(Zajebiaszczo musze iść do sklepiku)mruknęłam i wziełam telefon, klucze i portwel. Wyszłam z budynku i zamknęłam drzwi choć było trudno. Nie mogłam wcelować. Po drodze do sklepu spotkałam Rose.
-Ghej..zhro..rogse-bruknełam i szłam w swoją strone. Po paru minutach miałam już kupioną drugą . Otworzyłam ją i  wziełam łyka.
-Ej czekaj ty nie jesteś Alex Kowalska ?Była dziewczyna Zayna? -skąd oni to wiedzą?
-Ni.e zchytalec..wia.dko.chomo..sci..Za.zan i pheri-(Nie czytałeś wiadomości ? Zayn i Perrie ......) wyjąkałam po czym odwróciłam się i wziełam kolejnego łyka i ruszyłam do domu.
-O mój Boże,  ona jest pijana !-japierdole co za pacan. Nie jestem pijana,  a może tak? Chuj z tym... co z tego że nie powinnam pić. Zaczełam płakać i biec by ten fotoreporter się odpierdolił. Na szczeście go zgubiłam więc brawa dla mnie. Po paru minutach butelka była ponownie pusta. Znowu zaczełam ryczeć. Zauważyłam że znajduje się centralnie przed domem chłopaków.  Czułam wibracje z telefonu ale olałam to. Zapukałam do ich mieszkania i otworzył mi Niall. Patrzył na mnie zmartwionym i przerażonym wzrokiem.  Weszłam do domku po czym skierowałam się do salonu.  Nagle wszystkie paczałki skierowane zostały na mnie. Diana odrazu do mnie podbiegła.
-Ile wypiłaś ? -syknęła no tak mam przejebane. Dopiero teraz zauwaźyłam Zayna i Perrie. Odwróciłam wzrok i skierowałam go na Did.
-Mał..ło -starałam się powiedzieć normalnie ale język plątał mi się strasznie.
-Ile !? -warknęła.
-Dwie.. czys.ste-o boże ale to sprawia trudności z mówieniem.
-Chcesz znowu trafić na odwyk ?-krzyknęła przez co każdy patrzył na mnie z przerażeniem no oprócz Perrie ona patrzylła na mnie zwycięskim wzrokiem. Zaczęłam ryczeć jak Bóbr.  To tak boli gdy patrzysz w oczy osobie na której zależy ci najbardziej a koło niiej siedzi inna. Nie patrząc na nic wybiegłam z ich domu. Diana biegła za mną ale jestem szybsza. Po chwili jednak mnie dogoniła.
-To nie jest tak jak myślisz.  On musi z nią być bo tak zarządził Modest. To ma ich wypromować. 
- Ciekawe co byś zrobiła gdybyś się dowiedziała ze dzień po tym jak prawie kochałaś się z Niallem on idzie z inna za rękę i się całują?-spojrzała na mnie smutnym wzrokiem. -właśnie - szepnęłam.  Dziewczyna zaprowadziła mnie do domu i sama też poszła spać.  Ten dzień miał być wspaniały a był straszny.


KOLEJNY DZIEŃ


Obudziłam się z ogromnym kacem. Nie pamiętam nic od tego ja sięgnęłam po butelke wódki. Mam ochote się ponowmnie napić. Przypomniało mi się że w torbie mam wino. Nie myśląc w ogóle otworzyłam je i wziełam sporego łyka. No i po winie. Kurwa jak tak dalej pójdzie to będe musiała iść spowrotem na odwyk. Tak nawet winem można się upić. Zeszłam na dół i nikogo nie zastałam. Za to zobaczyłam kartke. Wzięłam ją i dowiedziałam się że dziewczyny są na zajęciach. Usiadłam do stołu i zastanawiałam się co zrobić do jedzenia. Ym..może jajecznice ? Dobra i tak czegoś lepszego nie wymyśle. Głowa mnie strasznie bolała i jeszcze się dzisiaj napiłam. Diana ma racje....aleja nie mam zamiaru patrzeć jak ON  liże się z NIĄ . Dobra nawet nie chce mi się robić tej jajecznicy. Ubrałam się i postanowiłam iść jeszcze na te zajęcia.  Co z tego że lekko się kiwam? Dzisiaj mamy je z ym...Liamkiem i Louisem.
-Hej...-mruknęłam i powolnym krokiem weszłam na sale. Każdy patrzył na mnie wyszczerzonymi  oczyskami.
-Hej -podbiegły do mnie dziewczyny i przytuliły. Ciesze się że je mam. Od dzisiaj koniec z piciem. Lekcje mineły całkiem miło. Po nich odrazu poszliśmy do domu chłopców. Wszyscy się na mnie żucili i zaczęli przytulać.  Najlepsi przyjaciele EVER. Po chwili podszedł do mnie Zayn.
- Przepraszam, będę starał się jak najmniej z nią całować. Kocham Cię.  Proszę zostań ze mną....
- Dobrze, też Cię Kocham.- jestem głupia wiem no ale ja go kocham . Chłopak jeszcze mnie pocałował i poszliśmy  do nas do domu. Oczywiście oni mieli do nas dołączyć o 19. Taki maraton filmowy. Poszłam do swojego pokoju odpocząć.  Właczyłam piosenke Taylor Swift  - Love Story i zaczełam śpiewać. Wygłupiałam się na łóżku ze szczotką do włosów w ręku.  Gdy piosenka się skończyła opadłam zmęczona na posłanie i usłyszałam brawa. Odwróciłam wzrok w tamtą strone i zobaczyłam całe 1D Kake i Dids.
-Wooow...zajebiście ci wyszło. -wyszczerzył sie Loui.
-Dzieki.-mruknęłam i zeszliśmy na dół oglądać filmy. Po nich każdy poszedł do siebie. I zasnełam u siebie w pokoju z postanowieniem by nie pić.


________________________________________________________________________________
 Dupa..dupa...dupa. To jest beznadziejne. Chciałam żeby rozdział był długi ale nie mam weny. Ten rozdział jest do DUPY i czekaliście na niego bardzo długo....
Pozatym nie mogę wklejać zdjeć i nic...Sorka za wszystkie błędy. :/
Kocham was.
Buziaczki ;*
/Ola..




2 komentarze:

  1. Żadne beznadziejne! :-P rozdział jest super i bardzo ciekawy xd
    Ahh ta miłość. Dla niej można dużo znieść :-)
    Piszcie następny :-P
    Pozdrawiam i weny :-*

    OdpowiedzUsuń
  2. Dramatyzujesz. Rozdział jest boski i idealny! Troche akcji i reakcji (co ja piszę face palm) ehh widzę, że zmieniłyście wygląd bloga. I LOVE IT! :*
    Haha to ja czekam na 15 i Lama sceny ;*
    Weeny ;*
    Buziaki;*
    A.

    OdpowiedzUsuń