poniedziałek, 24 marca 2014

Rozdział 6

Zostałam na przystanku do godziny 23:39. Dokładnie to pamiętam bo koło mnie zjawiło się 4 znanych mi chłopaków
-Jezusie Ge !- Hazz podbiegł do mnie i przytulił
-Żyje więc jestem
-Ge wracamy bo Zayn zaraz się zabije- Oznajmił Louis ciągnąc mnie za ręce.
Skrzywiłam się lekko ponieważ zadrapał wcześniej pozistawione rany.
(Niall)
-Liam ona się nam skończy- Szepnąłem chłopakowi
-Nie możesz mieć pewności-  Odpowiedział równie cicho
(Georgia)
Podróż do domu (chłopaków oczywiście bo nie pozwolili mi iść do nowego domu) minęła sennie (?!).
Poprostu mogłabym usnąć na szybie samochodu. Gdy dojechaliśmy wysiadłam z samochodu i chłopcy zawlekli mnie do domu.
-Przepraszam przepraszam przepraszam...- Te słowa wydobywały się z ust zapłakanego i tulącego się do mnie Malika
-Zayn jest ok. Nic mi się nie stało-Poklepałam go po plecach
-Więc który z nas odstępuje pokoju Ge ?- Zapytał Payne
-Ja ! To wszystko moja wina i to ja będę się męczyć na kanapie
- Ale ..
-Żadnych ale mi tutaj- Pokiwał palcem Zayn.
Tak skończyła się wieczorna rozmowa.
Poszedłam wziąć prysznic. Dostałam od Zayna bluzkę z napisen 'Cool Kids Don't Dance' i czarną bluzę. Obejdzie się bez spodek ponieważ bluzka jest mi po kolana. Gdy zauważyłam że wszyscy śpią zjechałam po poręczy schodów i na paluszkach wbiegłam do salonu.
-Zayn chodź do mnie...- Szturchałam lekko ciało chłopaka
-Mhm...- Zamruczał
-Zayn to ja Ge..- Chłopak podniósł się i usiadł na krańcu łóżka
-Nie mogę Ge...- Schował twarz w ręce
-Spokojne Zayn nie mogę usnąć- Zaśmiałam się w myślach z mojego kłamania
Chłopak poczłapał za mną do jego pokoju.
Gdy leżeliśmy na łóżku (bez skojarzeń) Zayn przysunął mnie do swojego torsu. Tak zasnęliśmy.
Rano obudziło mnie stukanie w drzwi. Wyślizgnęłam się z obszernych ramion Malika i ruszyłam na podbój drzwi.
-Ge nie widziałaś Malika... Ooo co się tu w nocy działo..- Harry poruszył brwiami
-Wyjdź bo tlen zabierasz.- Zamknęłam u drzwi przed jego nosem
Ja wiem że Hazz to rozpowie chłopakom i Paulowi pewnie też ale to Hazz ludzie ogar.
Kurde no przyznam że Pan M. mi się podoba no ale się nie przyznam przecież. Jedyny normalny w tym domu to Li.
- Liam!! Muszę z Tobą porozmawiać!


-----------
------
No no no... Co tu się podziało w rozdzialiku...
PS. Rozdział nie jest sprawdzany pod względem błędów.
/Muffin

7 komentarzy:

  1. Super!! Myślałam że już nie będziesz pisać tego opowiadania a tu takie TA DAM:)) Cóż mogę jeszcze napisać ,weny życzę i pisz szybko nn

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A powiem Ci że napisałam go w 12 minut i nie żartuję...

      Usuń
  2. Jest !!!!! Ja rowniez myslalam ze juz tego opowiadania pisac niebedziesz a tu takie mile zaskoczenie. Kocham Ciee !!!!!! Zycze weny . Buziaki

    OdpowiedzUsuń
  3. Dziękować dziękować... Już myślałam że bd do dupy bo w 12 min. go napisałam ..

    OdpowiedzUsuń
  4. cieszę się, że jest nowy.
    czekałam.
    super

    U MNIE POJAWIŁ SIĘ NOWY ROZDZIAŁ.
    Czekam na twoją opinię <3

    http://my-life-is-true-onedirection.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. Bozi przepraszam ,że ostatnio 'olałam' twojego bloga ,ale...
    Ostatnio mam załamanie i czuje sie jak w kompletnym dołku =(
    Sorry ,ale nadrobiłam i jest naprawde świetne :)
    Zapraszam także na mojego nowego bloga
    http://upadla-i-lowcy.blogspot.com/?m=1

    OdpowiedzUsuń
  6. Cudeńko... Czyżby ich do siebie ciągnęło....mrr... :D
    Buziaki:*
    A.

    OdpowiedzUsuń